środa, 22 stycznia 2014

Wish You Were Here

D : Zayn boję się
Z : Nie martw się wszystko będzie dobrze
Po tych słowach mocno mnie przytulił. Po jakiś 30 minutach lekarze wyszli z sali i podszedł do nas doktor prowadzący.
D : Doktorze co się dzieje z Niallem? Co się stało?
L : Spokojnie już wszystko dobrze ...
D : Już ?!
L : Pani Diano proszę dać mi dokończyć
D : Przepraszam
L : U pacjenta doszło do zatrzymania akcji serca, ale już wszystko udało się opanować. - jak to usłyszałam myślałam że zemdleję, Zayn przytulił mnie a lekarz dodał
L : Proszę być dobrej myśli, wszystko powinno być dobrze, pacjent jest silny i niedługo spróbujemy go wybudzić
D : Dziękujemy. Mogę do niego jeszcze na chwilkę wejść ? Proszę.
L : Już za późno, ale jutro tak.
D : Bardzo proszę tylko na 5 minut. Proszę.
L : No dobrze ale tylko na chwilę.
D : Dziękuję.
Niall pomimo ciężkiego stanu jak zawsze miał uśmiech na twarzy. Za to go kochałam, zawsze potrafił się uśmiechać nawet przy dużych problemach. Przez ten cały czas trzymałam go za rękę, on nie może mnie teraz zostawić, jest dla mnie zbyt ważny żebym pozwoliła mu odejść. Po policzku spłynęła mi łza, dałam Horanowi buziaka w policzek i delikatnie położyłam głowę na jego torsie. Wsłuchując się w bicie jego serca poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu.
Z : Chodź już.
Ostatni raz spojrzałam na Nialla i wyszliśmy na korytarz. Było około 24 a ja byłam wykończona, nie miałam siły nawet siedzieć. Po chwili zadzwonił Harry
D : Halo
H : Wszystko okej ?
D : Nie Harry nic nie jest okej, najważniejsza osoba dla mnie w każdej chwili może umrzeć - wykrzyczałam mu to przez słuchawkę
D : Harry przepraszam nie powinnam krzyczeć, ale to wszystko mnie przerasta
H : Diana rozumiem cię, poczekaj za chwilę do was przyjadę i tak nie mogę spać
D : Dzięki

10 minut później
H : Zayn jedź teraz ty do domu ledwo na oczy patrzysz
Z : Ok ale jakby coś się działo to dzwoń
H : Jasne
Zayn pojechał do domu, a Harry usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem, wtuliłam się w niego a on oparł swoją głowę o moją i po chwili ciszy zasnęłam. Mogłabym tak spać gdyby nie to, że zaczął mnie szturchać.
D : Coś się dzieje ? - poderwałam się i zajrzałam przez szybę do sali Nialla
H : Nie spokojnie, wszystko dobrze, tylko jak sapałaś to dzwonił twój telefon, niechciałem cię budzić a że dzwonili rodzice Nialla to odebrałem.
D : Okej, a co mówili ?
H : Że już są w Londynie, pojadą do nas do domu zostawić rzeczy i przyjadą tutaj.
D : Boję się,że Maura będzie miała do mnie żal,że to przeze mnie Niall tutaj leży.
H : Po pierwsze to nie jest twoja wina, a po drugie przecież znasz Maure i wiesz że by tak nie pomyślała.
Z powrotem usiadłam na krześle i razem czekaliśmy na rodziców Horana. W tym czasie Harry przeglądał coś w internecie i chyba coś go zaniepokoiło
D : Co tam masz ?
H : Nie, nic, nieważne
D : To coś związanego z Horanem ?
H : Nie, przecież mówię że wszystko ok
D : Ale ja wiem że coś znalazłeś, pokaż
H : Nie pokaże ci bo będziesz się martwiła
D : Teraz się denerwuję bardziej bo nie wiem o co chodzi
H : No dobrze ale się nie złość
Harry pokazał mi telefon i zobaczyła artykuł na temat Barbary i Mikea.
D : Nie chce tego czytać, mam ważniejsze problemy niż oni
Oddałam telefon Hazzie a na korytarzy pojawili się rodzice Nialla. Przywitaliśmy się i opowiedzieliśmy im wszystko na temat stanu zdrowia Horana. Jego rodzice byli przerażeni, Bobby z trudnością powstrzymywał się od płaczu. W ciągu tej nocy wypiliśmy z pięć kaw. Następny dzień był bez żadnych niespodzianek chłopcom udało się mnie namówić żebym pojechała do domu, ale mój pobyt tam nie trwał długo. Tego dnia lekarz powiedział że jutro podejmą próbę wybudzenia Horana. Jego rodzice cały czas siedzieli albo na korytarzu albo przy Niallu. Następnego dnia już z samego rana lekarz chciał podjąć próbę wybudzenia naszego przyjaciela.
L : Po wybudzeniu pacjent będzie musiał odpoczywać ale potem będziecie mogli do niego wejść.
M : Mogę być przy wybudzaniu ?
L : No dobrze, tylko proszę się przygotować, pacjent może nic nie pamiętać
M : Dziękuję
Maura weszła z lekarzami do sali, a ja chodziłam w to i z powrotem po korytarzu. Bobby próbował mnie uspokoić ale jego słowa nic nie pomagały, jedyne co mogło mi pomóc to rozmowa z Niallem. Czas strasznie się dłużył a ja już nie mogłam się doczekać kiedy lekarz powie że się udało. Po 15 minutach z sali wyszła Maura.
D : I jak ?
M : Spróbujesz ty ?
D : Ale jak to ja ?
M : Niall nie reaguje może tobie się uda
Weszłam za przyjacielem do sali spojrzałam jeszcze na lekarza który znacząco pokiwał mi głową. Podeszłam do łóżka na którym leżał Horan i złapałam go za rękę, wtedy jakieś maszyny zaczęły pikać a ja spanikowałam i szybko spojrzałam na doktora, ten tylko się uśmiechnął.
D : Niall proszę cię obudź się. - mówiłam do niego wile rzeczy nie chcący wymsknęły mi się dwa słowa - kocham cię - wszystko wtedy mówiłam zupełnie spontanicznie, powiedziałabym wszystko żeby tylko w końcu wrócił, jednak te słowa były prawdziwe. Maura była bardzo zaskoczona moimi słowami, ale to nie miało teraz dla mnie znaczenia. Poczułam pod moją dłonią jakiś ruch, to była ręka Horana. Jego powieki zaczęły się delikatnie podnosić, a z moich oczu zaczęły się wydobywać łzy, oczywiście łzy szczęścia. Wtedy lekarz zaczął coś do niego mówić. Nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa tylko cały czas trzymałam dłoń Niallera. Chłopak w miarę swoich sił ścisnął moją rękę a ja tylko się uśmiechnęłam. Lekarz poprosił mnie i mamę Nialla abyśmy wyszły. Jego mama powiedziała żeby odpoczywał, i wszyscy z wielkimi uśmiechami na twarzach pokierowaliśmy się w stronę drzwi.
N : Diana proszę zostań na chwilę.
Powiedział to tak cicho że ledwo dosłyszalnie ale wszystkim udało się go usłyszeć, spojrzeliśmy na lekarza a on powiedział że się zgadza tylko Niall nie może się teraz przemęczać. Wszyscy wyszli a ja podeszłam do łóżka i usiadłam obok przyjaciela.
N : Jak pokaz ?
D : Niall proszę nie mów nic tylko spróbuj zasnąć.
N : Dobrze, ale odpowiedz
D : Nie poszłam w pokazie bo cały czas siedziałam obok ciebie.
N : Dlaczego ?
D : Niall śpij, zdążymy porozmawiać
N : Zostaniesz ze mną
D : Jasne że tak
Położyłam swoją rękę na jego policzku i delikatnie potarłam kciukiem. Niall zamknął oczy i po chwili już słodko spał. Do sali co jakiś czas zaglądał Bobby oraz chłopcy i Car. Carrie przez większość czasu była na uczelni, nie mogła opuścić chociaż jednych zajęć bo jej tata był naprawdę surowy. Zawsze kiedy miała chwilę przerwy przychodziła do szpitala, ale to było naprawdę rzadko ponieważ teraz miała egzaminy i nie mogła tego zawalić. Niall spał dosyć długo, ale to dobrze. Kiedy się obudził do sali wszedł jego tata
D : Zostawię was
N : Ale przyjdziesz jeszcze
D : Tak

Oczami Nialla
B : Jak się czujesz ?
N : Nie najgorzej
B : To dobrze, a ty z Dianą to tak ...
N : Tato to jest tylko przyjaciółka
B : Dobrze przecież ja nic nie mówię
N : Ale myślisz
B : No ale przyznaj synu że czujesz do niej coś więcej
N : Tato naprawdę nie wiem, muszę trochę pomyśleć nad wszystkim
B : Nad wszystkim ? Masz jakieś kłopoty ?
N : Nie nie wszystko ok
B : To dobrze, pamiętaj że jak byś chciał pogadać to zawsze możesz zadzwonić
N : Hahaha mówisz jak wtedy kiedy byłem mały
B : Haha. Przyjdę potem mama chce jeszcze do ciebie zajrzeć
N : Okej
M : Hej synku jak się czujesz ?
N : Cześć mamo, dobrze
M : Wiesz co ta Diana jest zadziwiająca, przez cały ten czas siedziała tutaj
N  : Czy wy macie jakąś zmowę ?
M : Co jak to zmowę?
N : Nie ważne już
M : Przynieść ci coś, chcesz coś do picia ?
N : Nie mamo dziękuję
M : Dobrze ale jak byś czegoś potrzebował to mów
N : Dobrze
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę no i do sali wparowali chłopaki
M : Dobrze chłopcy nie będę wam przeszkadzać
Lo : Hej stary co ci odwaliło ?
N : Hej Lou też się cieszę że cię widzę
H : Czego nie robi się dla miłości
N : Chłopaki skończcie żarty, jak ona się trzyma, Mike do niej nie dzwonił ?
Li : Dobrze, nawet chyba nie miała kiedy o nim myśleć
N : To dobrze
Z : A ty z Barbarą nadal się tak przyjaźnicie
N : No raczej że nie kurwa - na samą myśl o niej się denerwowałem, a jeszcze teraz kiedy byłem podpięty do tych kabli i jakiś grat zaczął piszczeć ugh chcę iść do domu. Diana chyba musiała usłyszeć te piszczenie o natychmiastowo zobaczyłem jak wygląda zza ściany, uśmiechnąłem się do niej.
Z : Wszystko spoko Diana
Lo : Widzisz Niall ona tak co chwilę
N : No to źle ? - zaśmiałem się
H : Nie no dobrze tylko pogadaj z nią bo nie wygląda na taką co by się do domu wybierała, a czwarta noc z rzędu to wiesz, żeby się nie znalazła obok ciebie
N : Nie no jasne pogadam z nią
W tym momencie przyszedł lekarz
L : Dobra dzieciaki koniec wizyt
N : Co ale jak to ? Panie doktorze ja jeszcze muszę z kimś porozmawiać
L : A nie mogą tego załatwić koledzy ?
H : Zdaje się że ie damy rady
Lo : Tak Niall to nasz specjalista od załatwiania problemów z kobietami
N : Louis !
L : No dobra ale szybko i Niall odpoczywaj
Lo : Właśnie Niall nie szalejcie jak wyjdziemy
N : Louis spadaj stąd !
Lo : Dobra już dobra nie unoś się tak wszyscy wyszli z sali
H : Di , Niall chce z tobą gadać
D : Coś się stało
H : Nie
D : Coś się stało Niall ?
N : Nie tylko chciałem ci podziękować
D : Ale za co ?
N : Oj no przecież wiesz za co, siedziałaś tu przez cały czas
D : Ty byś na moim miejscu zrobił to samo
N : No jasne że tak, tylko proszę jedź dzisiaj na noc do domu
D : Teraz jak już wiem że ci nic nie będzie mogę jechać
N : Tylko rano masz przyjechać
D : Hym zobaczymy
N : A jak do mnie nie przyjedziesz to już cie nie będę lubił
D : Nie no przyjadę przyjadę
N : No ja myślę.
D : W każdej chwili mogę zmienić zdanie. Ale teraz już śpij
N : Ok . Przyjdziesz jeszcze potem ?
D : Jasne, że tak tylko na chwilę skocze do szefa żeby mu wytłumaczyć i zobaczyć czy mam jeszcze gdzie pracować
N : Jak cie zwolni to ja go zabije bo to moja wina
D : Oj śpij już
N : No okej okej
D : Pa
N : Narka
D : Chłopaki ja muszę jechać do El i do studia na chwilę jak by coś się działo to dzwońcie
H : Jechać z tobą ?
D : Jak chcesz
H : To czekaj chwile
D : Ok .
Chłopcy zostali a my z Hazzą zeszliśmy na dół i pojechaliśmy

5 komentarzy:

  1. mmmmmmmmmmmm rozwijasz się bubuś <33333 napisz coś w końcu o Carrie i Harrym bo się nie mogę doczekać XDDDDDDD :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bubuś ?! weź nie przy ludziach xdd :*

      Usuń
    2. nje nje nje hym XDDDDDDD <333 mmm dziwak mmmmm

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do mnie, pojawił się nowy rozdział --> http://alllifeinhell.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń